Serdecznie dziękuję za wszelką pamięć i ostatnie wieści. Dzięki Bogu i Jego Opatrzności trwamy, żyjemy normalnie, albo prawie, i możemy posługiwać tu w Sercu Afryki.
Prawda jest taka, że stolica ma chyba pewne przywileje jeśli chodzi o zapewnienie pewnego bezpieczeństwa przez siły wojskowe, francuskie i afrykańskie, czego nie można powiedzieć o różnych zakątkach tego kraju, dwa razy większego od Polski! Dlatego dość długo, od wybuchu złości początkiem grudnia, gdzieś do lutego, wielu mieszkańców na drogach na Północ, to jest do Czadu, cierpiało od wyjeżdzających uzbrojonych grup. Pisał o tym niemało nasz współbrat kapucyn, brat Benedykt, z misji w Ngaundaye.
Ale teraz jest już lepiej... od niemało dni pracują tam, aby zrobić nowe drzwi i okna do domów ludzi, których ograbiono, niszcząc ich domostwa.
Na drodze z północy też spokojniej, niektórzy już przyjechali z Bouar bez obstawy wojskowej, tylko... chyba 12 barier i kontroli na drodze. Dlatego właśnie z przyjazdem naszych polskich księży z diecezji Bouar, od naszych sióstr franciszkanek - Pasterzanek mogliśmy otrzymać kilka litrów dobrego miodu! Dla osłodzenia życia!!!
Tydzień temu odebrałem nasze auto, które pozostało "schowane" na terenie kurii biskupiej, od kwietnia ubiegłego roku! To też znak, że spokojnie w mieście!
Aby pomóc licznym uciekinierom (kilka tysiecy?), którzy są między innymi zgrupowani na terenie Wyższego seminarium, tu w Bimbo, zorganizowaliśmy projekt pomocy, finansowany przez organizację w Niemczech. Wczoraj mogłem zakupić większość artykułów; worki ryżu, soli, olej, mydło. Dziś jeszcze dokupiłem olej palmowy u karmelitów, co mają bardzo dużą plantacje palm oleistych. Zostały worki manioku, ale to chce znaleźć w wioskach poza Bimbo.
Bracia okazują wiele zrozumienia dla niełatwych sytuacji, młodzi chodzą odwiedzić potrzebujących, podjęliśmy też od końca stycznia nasze międzyzakonne wykłady, gdzie prowadzę kurs na temat CREDO. Był już nawet sprawdzian wiadomości i zrozumienia treści!
Towarzyszę też grupie młodych benedyktynek, z wykładami chrystologii...
Te wszystkie nasze wysiłki formacyjne noszą znak nadziei na Kościół jutra w tym kraju, który potrzebuje świadków wiary i miłości!
Dziękujemy za wasze modlitwy i Waszą życzliwość!
Pan niech wam błogosławi i niech Was strzeże!
brat Zbigniew Tadeusz Kusy, OFM